Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benon
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 51
|
Wysłany: Pią, 30 Maj 2014 23:52:15 Temat postu: Unia Europejska i złoty deszcz |
|
|
Unia Europejska i złoty deszcz
Obejrzałem orędzie premiera Tuska zachęcające Polaków do udziału w tegorocznych wyborach do Europarlamentu, zagłosowałem oddając głos nieważny, dowiedziałem się o frekwencji i zamyśliłem się. Kiedy myślałem nasuwały mi się nieodparte skojarzenia ze złotym deszczem, obejmujące wiele znaczeń tego określenia.
Premier we wspomnianym orędziu między innymi powiedział:
"...Kiedy walczyliśmy o polskie pieniądze w Europie, to wielkim atutem było, że Polacy wyglądali na zaangażowanych w europejskie sprawy (...). Jeżeli po tych wyborach miałoby się okazać, ze Polska, która dostała najwięcej ze wszystkich pieniędzy europejskich, jest równocześnie państwem o najniższej frekwencji w wyborach europejskich, to stracimy kilka bardzo poważnych atutów.". [1], [2]
Na podstawie tych słów poniektórzy mogą odnieść wrażenie, że Polska dostaje jakieś gigantyczne fundusze z Unii Europejskiej, że spada na nas autentyczny złoty deszcz. A jak jest naprawdę? Z danych ministerstwa finansów wynika, że Polska w ciągu 119 miesięcy od wstąpienia do Unii, to jest do końca marca 2014 roku, otrzymała z Brukseli 63,2 mld euro. Przy czym jest to kwota netto, czyli po odliczeniu składek Polski i zwrotów do budżetu UE. Zatem Polska dostawała w tym czasie średnio 6,37 mld euro na rok, rozumiany jako okres 12-miesięczny. [3]
PKB Polski w 2005 roku wynosiło 983 302 mln zł, a w 2013 roku - 1 635 746 mln zł. Średni kurs euro w 2005 roku był równy 4,0254 zł, a w roku 2013 - 4,1975 zł. Wobec tego obliczona wyżej przeciętna roczna dotacja z UE stanowi około 2,6% PKB z roku 2005, oraz około 1,6% PKB z roku 2013. Z tego wynika, że ów europejski deszcz pieniędzy, to w istocie kapuśniaczek z lekka tylko zraszający glebę polskiej gospodarki. [4], [5]
Ponadto wzmiankowany bilans ministerstwa finansów nie uwzględnia strat, jakie ponosi Polska w następstwie ograniczeń nakładanych przez UE. Myślmy trzeźwo: na tym świecie mało kto daje pieniądze bezinteresownie, zwłaszcza w sferze polityki międzynarodowej. Płatnicy funduszy europejskich chcą za ich cenę załatwiać przede wszystkim swoje interesy, a nie zaspokajać potrzeby beneficjentów. Dlatego gadanie premiera o wysokiej frekwencji w wyborach do Europarlamentu jako o "poważnym atucie" w negocjacjach o pieniądze z Unii było bajką dla grzecznych dzieci.
Po co Tusk raczył Polaków tą bajeczką? Jego przekaz miał zachęcić do głosowania na Platformę Obywatelską naiwnie proeuropejską część zwolenników tego ugrupowania. Chodziło o to by u tak zwanego leminga zakiełkowała myśl: "Jestem ze Europą i Tusk jest za Europą. Tusk apeluje by wziąć udział w eurowyborach, więc pójdę do urny i zagłosuję na Platformę.". Tym sposobem Tusk zadbał o przepływ funduszy z parlamentu Europejskiego do kieszeni jego partyjnych kompanów startujących w eurowyborach. A datki z pełnych kieszeni kompanów zasilą kasę Platformy.
Premier w swoim wystąpieniu stwierdził również:
"Nie mam żadnych wątpliwości, że bezpieczna Polska - to Polska zakorzeniona w zjednoczonej Europie. To znaczy, że samo istnienie w Unii Europejskiej (wytłuszczenie moje) jest największym gwarantem naszego bezpieczeństwa.".
Stosując ten schemat rozumowania Donald Tusk mógłby również powiedzieć:
"Nie mam żadnych wątpliwości, że samo piastowanie przeze mnie urzędu premiera jest gwarancją bezpieczeństwa Polski, niezależnie od tego czy sumiennie pracuję dla kraju czy pierdzę w stołek.".
Jednak w pewnym sensie rozumiem premiera i nawet współczuję mu. Kiedy bowiem wypowiadał przytoczoną wyżej kuriozalną opinię, na jego eleganckim garniturze nie obeschły jeszcze plamy od "złotego deszczu", który sprawił mu komisarz europejski ds. energii Günther Oettinger. Europejsko-niemiecki komisarz olał Tuska odrzucając 15 maja jego propozycję, by Unia, mając na uwadze nieprzewidywalność Rosji, dokonywała wspólnych zakupów gazu i ustalała jednakową cenę tego surowca dla wszystkich krajów członkowskich. Zawstydzony mokrymi plamami Tusk dawał więc w swoim wystąpieniu do zrozumienia: "To nic. Najważniejsze, że Europa w ogóle nas chce.". Tak, dla Tuska to ważne, bo zapewne liczy na intratną posadę w jakiejś unijnej instytucji, kiedy wreszcie dostanie zasłużonego kopniaka od polskich wyborców. [6]
Kiepskie orędzie premiera nie zachęciło Polaków do uczestnictwa w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Do urn poszło niecałe 24% uprawnionych. Co było powodem tak niskiej frekwencji? [7]
Europejscy cmokierzy być może powiedzą, że Polacy są tak zadowoleni z Unii Europejskiej w jej obecnym kształcie oraz ze "złotego deszczu" unijnych subwencji, że nie widzą żadnej potrzeby istotnej zmiany i dlatego nie głosują, będąc przekonanymi, iż bez ich udziału też zostanie dokonany dobry wybór do Europarlamentu.
Ja to widzę inaczej. Uważam, że wśród tych przeszło 76% uprawnionych, którzy nie głosowali jest wielu, którzy zdają sobie sprawę, że Parlament Europejski to instytucja fasadowa o niewielkim wpływie na decyzje podejmowane w Unii. Jednocześnie rozumieją oni lub instynktownie czują, że Unia Europejska ma o wiele mniej z dobrej cioci niż wynika to z bajek brukselskich agitatorów. Ponadto są rozczarowani - nie bez racji - polską klasą polityczną i dlatego nie mają na kogo głosować.
Zgadzam się w dużym stopniu z oceną tych osób, ale jestem zdania, że nie głosując popełniają błąd. Powinny one - według mnie - zrobić to co ja: iść na wybory i oddać głos nieważny. Chcąc nie chcąc jesteśmy obywatelami europejskiego quasi państwa i ma ono ogromny wpływ na nasze życie - szacuje się, że nawet 75% prawa tworzonego w Polsce powstaje w związku z członkostwem w Unii Europejskiej. W skromnym arsenale środków dostępnych obywatelom Unii oddanie głosu nieważnego jest wyraźniejszym aktem sprzeciwu niż absencja wyborcza. Dwa, lub trzy procent głosów nieważnych można wytłumaczyć pomyłką głosujących, jednak kilkanaście czy kilkadziesiąt procent takich głosów daje do myślenia.
Przedstawię to o czym napisałem wyżej bardziej obrazowo: żeby olać europejskie straszydło, trzeba nie tylko wypuścić strumień "złotego deszczu", ale także skierować go we właściwe miejsce. Siusianie w wyborczą niedzielę pod krzaczkiem na grillowej polance daje marną szansę na zmiany. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 08:44:19 Temat postu: |
|
|
zastanawiam sie czy tworzysz jakąś krucjatę czy tak dla zabicia czasu piszesz własne przemyślenia ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sato
Dołączył: 29 Maj 2007 Posty: 43
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 09:44:31 Temat postu: |
|
|
Dlaczego uważasz, że to zaraz jakaś krucjata? Myślę, że trzeźwe spojrzenie jedynie. Też uważam,że pieniądze z Unii to żaden złoty deszcz. Zauważ, ile Unia dała kasy Grecji w ciągu jednego roku na ich kryzys: ponad 300 mld euro! Dla nas tyle w ciągu siedmiu lat a ludzi chyba 4-krotnie więcej!
Uważam, że wybory do PE i wszystkie inne powinny być obowiązkowe - parę krajów w Europie tak ma. |
|
Powrót do góry |
|
|
bamberbomber
Dołączył: 08 Lut 2014 Posty: 753
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 10:46:10 Temat postu: |
|
|
Jeżeli UE jest be to Zapraszamy do Putinowa on wyleje na Ciebie ulewę z ropy. UE to taka arena walki o interesy państw po to aby to załatwiać przy stole a nie wywoływać wojny. Zawsze razem jesteśmy silniejsi niż osobno. Ci którym nie podoba się biurokracja. Chcą tak naprawdę aby silniejszy miał władze. Róbta co chceta i to dosłownie to hasło wyborcze Korwina , który chce rozwalić UE. Jak zachorujesz to lecz się sam chyba ze masz kupę kasy. Samowolka pomieszana z dyktaturą
Ostatnio zmieniony przez bamberbomber dnia Sob, 31 Maj 2014 10:55:51, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 10:46:47 Temat postu: |
|
|
Cóż sytuacja Grecji jest inna i na coś innego przeznaczono kase , więc to porównanie chyba nie jest najlepsze .
A jeśli chodzi o obowiązkowe uczestnictwo w wyborach , to raczej kiepski pomysł , mentalność Polaka jest mocno na NIE w momencie kiedy coś mu sie każe .
Na kartach byłoby wszystko tylko nie oddane ważne głosy . |
|
Powrót do góry |
|
|
Osoba
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 344
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 10:57:28 Temat postu: |
|
|
Benon ..... napisał prawdę. Może jeszcze tylko niech mi ktoś powie ile Unia stworzyła miejsc pracy w Polsce, bo ja może jestem ślepy i widzę tylko jak niszczą miejsca pracy ... np przemysł stoczniowy .... cukrownictwo ... teraz się biorą za kopalnie ... itd Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
bamberbomber
Dołączył: 08 Lut 2014 Posty: 753
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 11:59:01 Temat postu: |
|
|
Miejsca pracy to praktycznie wszystkie lokalne zakłady dostały kasę z UE. |
|
Powrót do góry |
|
|
Osoba
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 344
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 13:11:15 Temat postu: |
|
|
no coś takiego , a jakie to zakłady i na co dostały .... i za co ? |
|
Powrót do góry |
|
|
bamberbomber
Dołączył: 08 Lut 2014 Posty: 753
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 14:06:13 Temat postu: |
|
|
Na maszyny i nie tylko ale to trzeba popatrzeć a nie być tylko na nie |
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł Szramka
Dołączył: 06 Paź 2011 Posty: 630 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 14:07:09 Temat postu: |
|
|
UE jest tworem, który z pozoru pozwala nam się szybciej rozwijać, widać to np po autostradach. Jednak jest to wszystko tak skonstruowane, żebyśmy broń Boże nigdy nie rozwinęli się tak jak Niemcy czy inne przodujące w niej kraje. Niby dostajemy dotacje itp. jednak z drugiej strony upadają nasze zakłady i przedsiębiorstwa. Stajemy się kolonią dla silniejszych, którzy mogą w naszym kraju na korzystnych warunkach rozwijać swoje interesy wyniszczając przy okazji naszą rodzimą gospodarkę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Osoba
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 344
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 14:21:41 Temat postu: |
|
|
bamber.... no gdzie patrzeć na co ? co i gdzie Ty wypatrzyłeś , coś mi tu ściemiasz. O szramola od razu można zrozumieć i mu przytaknąć . |
|
Powrót do góry |
|
|
QbaBrodnicki
Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 1582
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 15:50:17 Temat postu: |
|
|
Tylko od nas zależy na co wydamy kasę. Czy na pomniki, aquaprki po dwa w gminie czy na przemysł, transport i edukację. Bez Unii nawet mając kasę nie pobudowalibyśmy autostrad bo wszystko by rozkradli a tak są procedury, jak coś nie tages to zabierają (przykład lotnisko w Gdyni).
Do Niemiec brakuje nam 45 (teraz może z 25) lat w wolnym rynku więc po co dumacie jakieś teorie o hamującym Hansie. Akurat za podział stref wpływów w Jałcie winne są : wujek Sam, towariszcz Stalin i lord Churchil. RFN wzorowo odbudował gospodarkę i poszła w rozwój innowacji podobnie jak Japonia, która również wojnę przegrała.
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1047502.html?print=tak&p=0 |
|
Powrót do góry |
|
|
Osoba
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 344
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 16:23:12 Temat postu: |
|
|
QbaB...... zdecyduj się w końcu , od kogo zależy ? A po drugie, historia to nie ten dział Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
QbaBrodnicki
Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 1582
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 16:37:53 Temat postu: |
|
|
Osoba - pierwszy akapit, pierwsze zdanie do pierwszej kropki od lewej. A który dział jest niby o historii. Akurat Benon posługuje się danymi historycznymi... |
|
Powrót do góry |
|
|
Osoba
Dołączył: 13 Lis 2011 Posty: 344
|
Wysłany: Sob, 31 Maj 2014 16:51:14 Temat postu: |
|
|
QbaB.... Jesteś zakochany w Unii ? czy mi się tylko wydaje.... piszesz o procedurach na autostrady że bez Unii ani rusz , to dlaczego tak się wloką te budowy. Ano dlatego że są machloje .... rozkradanie też i żadna Unia tu nic nie zrobi. Bo to jest Polska ... kraj kolesiów ...ee dalej nie będę pisał bo każdy widzi jak jest ..... Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|