Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Janusz
Dołączył: 20 Lis 2004 Posty: 1552 Skąd: Zbiczno
|
Wysłany: Pią, 26 Sie 2005 17:39:16 Temat postu: |
|
|
kij_u dobrze piszesz w sumie dobry referat napisałeś |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pią, 26 Sie 2005 21:46:42 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: |
Bełkot zaś jak ty to określasz pogardliwie - to tylko "suma wypowiedzi, które umknęły dyscyplinującej i opresywnej presji konwencji społecznych ( prawo jest jedną z nich )
Władza - wiedza i prawo, otaczaja człowieka, jak klatka, nadają mu podmiotową formę i język komunikacji. Inny, zewnętrzny wobec niego to właśnie "bełkot", |
Według ciebie prawo to bełkot (sformułowanie zawarte w nawiasie odnosi sie do całej twojej definicji bełkotu), a jednocześnie bełkotem jest inny, "zewnętrzny" wobec prawa język komunikacji. Dopatruję się tu małej sprzeczności.
A cóż ma wiedza do władzy? To raczej nie idzie w parze (chyba że wiedza nabyta za pieniądze i odpowiednio spreparowana i spożytkowana).
Co do ******, to Kij ma rację. Raczej przyrównałbym jego "organizację" do sekty, które z natury mają charakter quasi totalitarny. A to jest niebezpieczne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kij Gość
|
Wysłany: Sob, 27 Sie 2005 10:49:20 Temat postu: |
|
|
Tu nie ma żadnej sprzeczności.To sprawa prostego rozróźnienia perpektyw. Ktoś kto jest wenątrz systemu znaczeń i wartości określanych zapomocą "logiki" prawa, odbiera sygnały ( informacje ) z nią niezgodne jako "bełkot".Jednocześnie sam sytem prawny definiując dużą cześć społecznej aktywności językowej, dokonuję jej zagarniecią tworzać rodzaj sytemu semiotycznego, który ma wbudowane mechanizmy obronne i dyscyplinujące, które chronia jego "spójność" przed desktuktywnym wpływem "zewnętrzności". Pojęcie dycypliny jest tu podstawowe. Myślenie ( odczytywanie rzeczywistości ) zachodzi za pomocą ujednoliconych reguł, które z trudem akceptują istnienie konkurencyjnych sposobów tłumaczenie rzeczywistosci. "Po drugiej stronie lustra" - przedstawiciele innehgo sytemu jeżykowego natomiast metodę rozumienia rzeczywitosci zawartą w "systemie prawnym", nie będąc pod jego presją odczytają też jako "bełkot".
Mariaż władzy politycznej, wiedzy i prawa jest podstawowym fundamentem cementującym pańtwo narodowe w jego wspólczesnej formie. Władza polityczna, uwikłana sama konieczność ciągłego organizowania życia społecznego pod naciskiem zmiennych warunków ekonomicznych ( przemiany potrzeb ludzkich ), od wiedzy, a raczej jej racjonalistycznej, oświeceniowej wersji model racjonalizowania rzeczywistości, narzędzia badawcze, które służą do eksperymentów, badań i klasyfikacji "tkanki" społeczeńtwa. Pańtwo nowożytne uwierzyło w mmozliwosć przebudowy stosunków społecznych w oparciu o wiedze naukową będącą swoistą ewangelizacją doczesnosći w epoce industralnej, a miało posłuzyć jej intensyfikacji. NAuka stała się rodzajem religi nowego rodzaju w rękach władzy nowego typu. Nauka pozwoliła pantwu na projektowanie konkretnych zamierzeń, eksperymentowaniu i dążeniu do zakładanych "ustrojów idealnych". To za pomoca nauki definiowano grupy wrogie i wykluczano je społecznie ( dziś można obserwować trend odwrotny ), to nauka dokonywała niezbędnych unifikacji wiedzy i umiejetności dla usprawnienia działań pańtwa. Podobnych wnioków na bliską wspołzależnosć wiedzy i władzy mozna podac wiele. Prawo zaś stało się elementem dyscyplinującym ludzi, do nie przeciwstawiania się woli włądzy. Sankcja miała w dodakowy sposób porządkować, ( to co uporzadkowane jest przewidywalne, a to co przewidywalne można poddać kontroli - kolejny kanon nauki przejęty przez władzę polityczną ) organizacje społeczeńtwa, nadać mu jednorodne reguły postępowania i dochodzenia do okreśłonych celów ( ustalanych przez władzę). Obsesja nowożytności staje sie ład i przynajmiej do poł XXw. "czystość", budowa ujednoliconego społeczeńtwa, o jak najmiejszej ilości podziałow w jego łonie, co dla pańtwa byłoby najkorzystniejsze ( łatwosć mobilizacji społeczeńtwa wokół jego celów i ułatwiony jego nadzór ). Prawo ma w tym modleu przedewszystkim bronić pańtwa i jego instytucji, ludziom dać pozór ich praw, bowiem np. człowiek nie moze być kontaktach z pańtwem ( zwiaskeim wiedzy, włądzy i prawa ) kimś obdarzonym wolnością, gdyż to pańtwo oferuje jej drogi i cele, jakie ma przed sobą człowiek ( margines wyboru moze być oczywiscie rózny ). ZCłowiek ząs socjalizując się pod przemożnym wpływem dyskursów dyscyplinowanych przez naukę, władzę i prawo dostosowuję się do ich wymogów zatracajac swoja podmiotową autonomiczność i koryguje swe zachowania dostosowując do wymagań interacji definiowanych językiem wiedzy, władzy oraz prawa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob, 27 Sie 2005 13:59:09 Temat postu: |
|
|
Kij napisał: |
Prawo ma w tym modleu przedewszystkim bronić pańtwa i jego instytucji, ludziom dać pozór ich praw, bowiem np. człowiek nie moze być kontaktach z pańtwem ( zwiaskeim wiedzy, włądzy i prawa ) kimś obdarzonym wolnością, |
Wola subiektywna posiada również życie substancjalne, rzeczywistość, w obrębie którejporusza sie ona w tym, co istotne, i gdzie to istotne jest celem jej istnienia. Jest nim zjednoczenie woli subiektywnej z wolą rozumną - etyczna całość, państwo, będące tą rzeczywistością, w której jednostka posiada wolność i korzysta z niej, ale tylko o tyle, o ile stanowi cząstkę świadomości, wiary i woli ogółu. Nie należy jednak rozumiec tego w ten sposób, jakoby sybiektywna wola jednostki spełniała się i wyżywała poprzez wolę powszechną i posługiwała się nią jako środkiem, jakoby podmiot występujący obok innych podmiotów ograniaczał w ten sposób swą wolność, jakoby wzajemne ograniczanie i wzajemne skrępowanie wszystkich pozostawiało każdemu tylko ciasną przestrzeń, w obrębie której mógłby się swobodnie poruszać. Przeciwnie, prawo, etyka, państwo, i tylko one, stanowią pozytywną zreczywostość i zaspokojenie wolności. Ogranicza się tylko jedną wolność - samowolę, której treścią jest jednostkowa strona potrzeb.
Ale to już odejscie od tematu - zasada naszego forum. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kij Gość
|
Wysłany: Sob, 27 Sie 2005 15:40:34 Temat postu: |
|
|
Przywiązanie do idei ładu i harmonii między tym co jednostkowe i ogólne stało sie obsesją oświecenia, stworzenia paradoksu, w jakim dązenie do unifikacji i homonizacji rozległych dziedzin życia ( od kodyfikacji prawa, przez ujednolicenie miar i wprowadzenie standartów jezykowych po ustanowienie norm technologicznych ) było osłaniane ideą wolności, która pełnila tą samą rolę społeczną, co idea zbawienia w feudaliżmie. Zbawienie poprzez wolność woła epoka przemysłowa i przypomocy technologizacji stosunków międzyludzkich zarysowuję nowy zbiór aksjomatów - wznosi nowe światynie dla nowych bogów i tworzy kapłanów, ktorzy maja bronić jej dobrego imienia, tworzy ideologów współczesnosci, którzy nadadzą zdezorientowanym ludziom w epoce "śmierci Boga" nowe cele oraz podniosą je do rangi transengencji.
Po za tym kwestia rozbija sie też o rozróznienie wolnosci na pozytywną i negatywną. Wolnośc pozytywna to wolność do całkowitej nie zaleznosći, nawet od pańtwa, bo każdy stoi przed wyborem - wolnoość, albo bezpieczeńtwo, te dwa pojęcia są sobie antagonistyczne, wieć albo wolnośc, albo bezpieczeńtwo nie tylko fizyczne, ale przede wszystkim poznawcze - a więc życie w przewidywalnym i ustabilizowanym świecie, co powoduje konieczność wykształcenie sie organów ontrolujących treści i zachowania krążące w przestrzeni społecznej ( np. prawo, czy nauka ) monopolizujące reguły ustanawiania prawdy. Etyka dana jest społecznie i przy pomocy instytucji różnego typu sankcjonowania, jej racjonalizowanie nawet przy pomocy logiki, nie daje jej prawdziwośći, bowiem sposób, nawet poprawny dochodzenia do prawdy, nie jest równoważny z jej osiagnięciem, bowiem narzędzia poznania uwikłane są w społeczeńtwo, sterowane przez władze, zabezpieczone przez prawo i cenzurowane przez naukę.
Wolnosć w sensie negatywnym to oczywiscie prawo ochrony jednostki przez "zewnętrznością". Umiejętność wygenerowania w ludziach jej potrzeby jest ważną cechą władzy, która najpierw wzbudza strach, mniej lub bardziej wyrafinowanie rysująć obraz wroga, prymitywnie pod postacią innego człowieka, bardziej wymyślnie przywołując rózne konstrukty abstrakcyjne, i tworząc wokół tego dyskurs zagrożenia oraz proponując drogi uchronienia sie przed nim poprzez wzrócenie sie po proteksje państwa ( czy jakiejkolwiek instytucji władzy ) i aktywne włączenie się w jej pracę. Strach rozbudowanej świadomosci ludzkiej, który pojawił sie wraz z zdolnością do kumulowania doświadczeń i dostrzeżenia zjawiska czasu, stał sie motorem zbudowania przez człowieka azylu dla swej psychiki pod postacią wieżeń, przekonań i podporzadkowania sie autorytetowi, oraz powodem gorączkowego likwidowania przez człowieka z zasiegu wzroku informacji, które podważaja jego ustabilizowany obraz świata . Władza nie jest więc systemem procedur, ale zjawiskiem psychologicznym oraz językowym. Wolność w zasadzie skupia się na swobodzie czlowieka do racjonalizowania swoich doświadczeń w takie sposób, ażeby doświadczął równowagi psychicznej. Ten margines musi być na tyle szeroki, aby człwowiek "oszczedzajac swe myśli" ( potrzebne do zaspokajania choćby potrzeb innego rodzaju ) miał poczucie indywidualności, ale i oparcia w jakimś systemie objaśniajacych " sens" jego istnienia. Musi być on jednak na tyle wąski, aby nie wzmagał fermentu i miał zbudowane w sobie mechanizmy separujące aktywność nie mieszczącą się w "paradygmacie powszechności", przez obardzenie jej winą i negatywne nacechowanie - władza może się posłużyć wówczas nauką lub prawem. Zakres "wolnośći" (trudno to tak nazywać) jest także powiązany z jego efektywnością przekłądajacą się na zdolność maksymalizacji przez człowieka swoich wysiłków na rzec zaspokojania jego potrzeb fizycznych. Wolny rynek efektywniej zaspokaja potrzeby , więc człowiek musi posiadac wiecej "wolnośći" do jego obsługi, ale jednocześnie nie może ich realizować po za jego obrębem, jest więć "wolny", ale tylko w jego zasiegu działania, chcąc się od niego uwolnić najpierw ryzykuje restrykcjami ( od utraty prestiżu społecznego, po nadanie kuratora itd. ), a następnie skazuję na śmierć. Gdzie tu wolność - czyli prawo do kreowania siebie i interpretowania śiata, skoro to ręka władzy pokazuje nam przez całe życie, rozliczne drzwi, które to "drzwiami" nazwała i zmusza do wyboru. Nie ma odwrotu, my posłusznie wybieramy, idziemi dalej, żyjac w przeświaczeniu, że dokonujemy to sami co chwile przechodząc przez nowe drzwi wzniesione przez władzę, aby znależć się w pomieszczeniu, gdzie przychodzi nam zapłacić ( cząstką siebie ) za prawo przebywania w nim, a potem trzeba iść dalej, wciaz wierząc, że dokonuje sie samodzielnego wyboru. Człowiek nie moze mieć oczywiście swoich własnych potrzeb, wszytko zdefiniowała władza, pokazała kierunki ich realizowania, koryguje błędy i usuwa konkurencje, ukrywa swe grzechy i prześladuje niepokornych.
To co doświadzczami w interakcjach społecznych, to co wytwarza społeczeńtwo i nakazuje uznawać nie ma nic wspólnego z wolnością prawdziwą. Człowiek na własne życzenia, albo pod wpływem władzy dysponuje jej protezą, urzyteczną i wygodną, ale zawsze tylko protezą - o pewnych sprawach mówic nie wolno, pewne słowa są zakazane... itd. Nie nawołuję do anarchii jesli chodzi o stosunki międzyludzkie, ale chodzi mi wyłącznie o redyfiniowanie postoświeceniowych reguł programujących lkudzki intelekt, o odrzucenie wszelkiej dogmatyczności, uniwersalności, pojęcia ładu i autonomiczności umysłu wobec instyktów itd. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Nie, 28 Sie 2005 11:38:34 Temat postu: |
|
|
Kij napisał: |
Przywiązanie do idei ładu i harmonii między tym co jednostkowe i ogólne stało sie obsesją oświecenia, stworzenia paradoksu, w jakim dązenie do unifikacji i homonizacji rozległych dziedzin życia ( od kodyfikacji prawa, przez ujednolicenie miar i wprowadzenie standartów jezykowych po ustanowienie norm technologicznych ) |
Niestety nie pisałem o myśli politycznej i ujęciu prawa w oświeceniu. Tylko co do kodyfikacji prawa, to masz rację. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kij Gość
|
Wysłany: Nie, 28 Sie 2005 19:32:16 Temat postu: |
|
|
Panicz napisał: |
Kij napisał: |
Przywiązanie do idei ładu i harmonii między tym co jednostkowe i ogólne stało sie obsesją oświecenia, stworzenia paradoksu, w jakim dązenie do unifikacji i homonizacji rozległych dziedzin życia ( od kodyfikacji prawa, przez ujednolicenie miar i wprowadzenie standartów jezykowych po ustanowienie norm technologicznych ) |
Niestety nie pisałem o myśli politycznej i ujęciu prawa w oświeceniu. Tylko co do kodyfikacji prawa, to masz rację. |
Oświecenie to nie jest przede wszystkim odległa i zamknięta epoka.Filozoficzne koncepcje pańtwa nowożytnego zostały wówczas opracowane, ona też zorganizowała najtrwaldszy rdzeń cywilizacji europejskiej. OŚwieceniowy model myślenia dopasowany do waruków pańtwa przemysłowego jest aktualny do dziś. A kluczowe pojęcia tej wizji rzeczywistości - to mn. ład, harmonia, wiara w umysł, w samopoznanie, w postęp, uniwersalizm poznawczy i etyczny itd. Twój wcześniejszy tekst ma wg mnie znamiona osadzonego w tradycji oświeceniowej. I myślę że to wszystko w tym względzie, choć liczę, na nowe poważne tematy i kontrowersje wobec nich, bowiem podnosi to wartość każdej dyskusji. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon, 29 Sie 2005 16:27:05 Temat postu: |
|
|
Eeeeeeeeee, to raczej chodzi o przezwyciężenie tendencji oświeceniowych. |
|
Powrót do góry |
|
|
siewca
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 88
|
Wysłany: Pon, 29 Sie 2005 17:31:59 Temat postu: |
|
|
czytając te wielce rozbudowane wypowiedzi chylę czoła przed ich konsekwencją i spójnością ale nie mogę się oprzeć wrażeniu że wsłuchuję się w wewnętrzny monolog - wszelkich innych dyskutantów wymiotło pewnie nie mogąc nadązyć za kwiecistością stylów wypowiedzi kija i panicza - z tego co przeczytałem to wydaje mi się że można zadbać o przeciętnego użytkownika tego forum i skrócić wypowiedzi - chyba że chodzi o pompowanie własnej pychy i samouwielbienia
zgadzam się że RM i TVN uprawiają ten sam rodzaj prania mózgu swych odbiorców wykorzystując inne narzędzia - ale efekt ma być ten sam zubożała intelektualnie i moralnie masa dowolnie sortowalnych elementów
jednak wokół nas istnieją i rozwijają się inne rakotwórcze instutucje, które działając w mniej lub bardziej białych rękawiczkach zawłaszczają coraz to nowe obszary - zachęcam do lektury "No logo" Naomi Klein która bardzo wnikliwie przedstawia jak to się robi |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon, 29 Sie 2005 18:14:10 Temat postu: |
|
|
siewca napisał: |
z tego co przeczytałem to wydaje mi się że można zadbać o przeciętnego użytkownika tego forum i skrócić wypowiedzi
|
Masz rację, w jednym z postów przesadziłem. Taka pisanina bez sensu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kij Gość
|
Wysłany: Pon, 29 Sie 2005 18:23:38 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie cenzurowałem swych myśli, piszę to wydaję mi się ważne i oczekuję pewnego wysiłku ( trzeba czytać ). Nie jestem telewizyjnym prezenterem, a świat nie jest, tak prosty jak telewizyjny serial i jeśli jest to moją wadą, to trudno, muszę z tym żyć oraz przeprosić tych, którzy poczuli się urażeni. |
|
Powrót do góry |
|
|
siewca
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 88
|
Wysłany: Wto, 30 Sie 2005 11:55:16 Temat postu: |
|
|
wydaje mi się że dążenie do pseudoelitarności poprzez używanie hermetycznego języka strawnego jedynia dla wyznawców jest po prostu pompowaniem sobie balona - poza tym wróć kiju kilkanaście postów wcześniej jak polemizowałeś (chyba ty bo się nie podpisałeś ale język ten sam) z paniczem w sprawie prawniczego języka i sposobie myślenia o świecie - aż się prosi napisać że każdy kij ma conajmniej 2 końce (buhaha)
Ostatnio zmieniony przez siewca dnia Wto, 30 Sie 2005 17:05:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto, 30 Sie 2005 12:45:01 Temat postu: |
|
|
siewca napisał: |
wydaje mi się że dążenie do pseudoelitarności poprzez używanie hermetycznego języka strawnego jedynia dla wyznawców jest po prostu pompowaniem sobie balona - poza tym wróć kiju kilkanaście postów wcześniej jak polemizowałeś (chyba ty bo się nie podpisałeś ale język ten sam) z paniczem w sprawie prawniczego języka i sposobie myślenia o świecie - aż się prosi napisać że każdy kij ma 2 końce |
Nie dopuszczam myśli, że każdy kij ma tylko dwa końce - a ich znacznie więcej - tylko w ksiązce Leppera kij ma dwa końce. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panicz
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 1448 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto, 30 Sie 2005 18:05:26 Temat postu: |
|
|
Kiju, masz rację, np. kij do procy ma trzy końce. |
|
Powrót do góry |
|
|
siewca
Dołączył: 28 Cze 2004 Posty: 88
|
Wysłany: Wto, 30 Sie 2005 21:34:39 Temat postu: |
|
|
no a np widły? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|