Zarobimy na tym, czy nie?

[huzar76]

Drugie podejście i tym razem bez linków, czy reflinków, które są solą w oku moderatorów...

Chcę poddać dyskusji pewną kwestię, która nurtuje mnie od kilku tygodni.

Kilka tygodni temu otrzymałem reflink do pewnego portalu, który rusza od kwietnia. W obecnej chwili jest uruchomiony w tzw. wersji "pre-launch", która ma na celu zebrać jak najwięcej użytkowników.
Myśl przewodnia owego portalu to "W nas siła" (w wolnym tłumaczeniu) uzmysławia nam jaką moc, my - (nie)zwykli użytkownicy internetu nadajemy (bądź nie) portalom i witrynom internetowym.
Przykład Facebook'a - obecnie posiada on około 800 milionów kont i wart jest około 60 miliardów funtów (źródło BBC). Znaczna część przychodu generowana jest przez reklamy emitowane na marginesie portalu.
Zamiarem założycieli nowego portalu, który ma świadczyć usługi takie jak Google, Facebook, AOL, czy Yahoo jest dzielenie się zyskiem (50%) pochodzącym z reklam z użytkownikami, którzy dołączą do tego portalu jeszcze przed jego wystartowaniem (co ma nastąpić w kwietniu). Gdy po raz pierwszy wszedłem tam mieli oni (o ile wierzyć zmieniającym się co sekundkę liczbom) około 1.200.000 założonych kont, obecnie mają ponad 1.800.000.
Zasada dzielenia się zyskiem jest prosta i oparta na zasadzie MLM (Multi Level Marketing - nie mylić z piramidami). Zakłada ona, że za każdego znajomego, którego zaprosimy do tego portalu otrzymamy miesięczne wynagrodzenie. W FAQ można przeczytać jak to ma wyglądać. Na dany miesiąc ustalany jest kurs ("kurs za jednego zaproszonego znajomego"), który obliczany jest na podstawie przychodu/dochodu z reklam. Tak więc na przykład w wersji pre-launch (bo tylko za tych użytkowników płacą) do kwietnia przyłączy się kilka milionów osób, z czego 5.000.000 zakwalifikuje się do otrzymania "wynagrodzenia", ich przychód (do podziału) wyniesie 4 miliony dolarów, wtedy kurs "za jednego znajomego zaproszonego do kwietnia" wyniesie 0.80 dolara. Proporcjonalnie do wzrostu przychodu, kurs ten ma być wyższy.
Jest tam nawet kalkulator, który oblicza potencjalne zyski za osoby, które my i nasi znajomi (w naszej sieci) zaproszą i tak na przykład za pięć osób, które my zaprosimy i każde z tej piątki zaprosi kolejne pięć i kolejne po pięć itd (do płatności kwalifikujemy się od trzeciego poziomu) i gdy nasza sieć będzie liczyć np 4.000 osób (a kurs za zaproszonego znajomego wyniesie w danym miesiącu 1.00 dolara) to otrzymamy wtedy 4.000 dolarów. Dla przykładu 10 osób przychód ten wyniesie już 111.110 dolarów miesięcznie (przykład zaczerpnięty z witryny tego portalu).
Dla mniejszych wypłat mają uruchomić serwis płatności on-line, dla tych wyższych czeki, lub przelewy bankowe.
No właśnie... brzmi bardzo logicznie, zamiar także szlachetny i efektywny.
Gdybym kiedykolwiek miał próbować swoich sił z Facebooki'em to uczyniłbym to właśnie w taki sposób... Sposób niezwykle efektywny (w niecałe dwa miesiące prawie dwa miliony kont)
Czy jednak wywiążą się z obietnicy i będą wypłacać należne?
Czy angażować się w to w myśl pytania, które może się narodzić - a co jeżeli będą płacić, a ja to zignorowałem i przez to straciłem?
Spotkaliście się z czymś podobnym wcześniej?

[Kam]

Dla mnie mało prawdopodobne żeby wypłacali komuś pieniądze. Wbrew pozorom na moje jest to ,,piramida" bo patrząc jak to ma działać to jest schemat piramidy. Podobny program ma Lyoness. Za każde zrobione zakupy wracają ci jakiś tam procent wydanych pieniędzy na konto, po czym te pieniądze są przelewane na jakieś tam konto gwarantowane, po czym dopiero jak urosną do jakiejś kwoty można je dalej przelać i tak bez końca... i im więcej ludzi wciągniesz w ten program więcej trafia na twoje konto nr 1 2 3 itd..... Poczytaj o Lyoness to zrozumiesz nawet 2 razy w tyg maja wideokonferencje. ,,Jeszcze nikt nikomu za darmo nic nie dał"

[huzar76]

Piramida to nie jest, gdyż schemat działania piramidy finansowej jest oczywisty - ci na górze zawsze zarobią więcej od tych co są na dole.
Ten schemat (jak już wcześniej wspomniałem) przypomina zasadę MLM (czyli m.in. Amway'a) Innymi słowy - zarobi więcej ten kto wykona efektywniejszą pracę. Sam schemat można poddawać wielu dyskusjom, jedni twierdzą, że to działa, inni, że nie. Ja osobiście miałem z tym do czynienia i uważam, że teoria jest słuszna, gorzej z wykonaniem.

Co do tego portalu.... Możliwe, że nie zapłacą, ale myślę, że wtedy mogliby (czy aby na pewno?) stracić znacznie więcej, albowiem większość obecnych pre-launchowych użytkowników mogłaby zwyczajnie się obrazić i pousuwać swoje konta czyniąc ten portal martwym w przyszłości (lub przynajmniej nie tak napełnionym jak zakładano)
Zasada "oddam Ci 1000 zł kiedy pozwolisz mi zarobić 2000 zł" w tym przypadku może mieć sens.

[huzar76]

poza tym... gdybym miał wpłacać jakiekolwiek pieniądze, cokolwiek kupować, to wcale bym się tym nie zainteresował. Tutaj ja sprzedaję, sprzedaję swoich znajomych (którzy się oczywiście na to dobrowolnie godzą). Ze szczyptą humoru uważam, że kwota średnio jednego dolara za niektórego znajomego to i tak wygórowana cena:)