Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kam
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 585
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 12:00:36 Temat postu: |
|
|
Papierniczy sklep to nie moja branża ale porównywalnie w spożywczym w Brodnicy jeśli sprzedawczyni sklepu ma możliwość zarobienia z dodatkowymi niedzielami 1200-1400zł to sobie ,,chwali" pracodawcę Szału nie ma... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 15:56:48 Temat postu: |
|
|
1200zł z nadgodzinami? Chyba dla osób z niskimi kwalifikacjami albo bez doświadczenia.Nawet biedronka daje więcej.Ale jeżeli ktoś toleruje takie zarobki albo nie ma ambicji i odwagi,to trudno jego problem. |
|
Powrót do góry |
|
|
COLLIN
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 528 Skąd: BRODNICA
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 16:37:33 Temat postu: |
|
|
zatrudnij się w ALF'ie na Matejki to się przekonasz |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 17:05:24 Temat postu: |
|
|
a czy to ostatni pracodawca w Brodnicy?
nie masz ambicji na więcej? brak ci kwalifikacji ,doświadczenia czy po prostu ,,jaj nie masz''? czy to wszystko moja wina? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kam
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 585
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 19:59:38 Temat postu: |
|
|
no niestety takie są fakty najniższa krajowa + dodatki za nadgodziny lub soboty i niedziele= 1200-1400zł tak jest w większości sklepów, prawda jest taka że magistrowie chemii i innych kierunków siedzą w warzywniakach, wiec co tu mają ambicje jeśli rynek pracy jest taki a nie inny. W zakładach pracy o wysokim kapitale rynkowym likwidowane są działy w których zasiada wykwalifikowana kadra, każdy kto traci lub szuka pracy po raz pierwszy łapie co popadnie. ,,Tonący brzytwy się chwyta" |
|
Powrót do góry |
|
|
Baśka
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 11 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 21:42:13 Temat postu: |
|
|
W kwestii zarobków, faktycznie, szału nie ma...i tak jest chyba wszędzie.
Ale cóż...pracować trzeba.
Dobrze, jak chociaż szef jest człowiekiem, a nie burakiem, o którym można poczytać w poście o hurtowniach budowlanych
Być może branża budowlana jest bardziej stresująca niż papiernicza, zawsze miałam do czynienia ze spokojnymi, normalnymi szefami i pracownikami.
I mam nadzieję, że w Brodnicy też tak jest |
|
Powrót do góry |
|
|
Dog
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 533 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Czw, 13 Sie 2009 22:21:51 Temat postu: |
|
|
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... |
|
Powrót do góry |
|
|
Baśka
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 11 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią, 14 Sie 2009 07:14:11 Temat postu: |
|
|
Dog, czemu tak pesymistycznie?
Źle Ci jest w Brodnicy?! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dog
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 533 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pią, 14 Sie 2009 13:10:35 Temat postu: |
|
|
Uznajmy, że dobrze.
Mnie zawsze do dużego miasta ciągnęło... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Pią, 14 Sie 2009 16:39:17 Temat postu: |
|
|
ludzie co za bzdety piszecie!
nawet gość jeżdżący ,,rykszą'' zarabia więcej.i nie beczy że mało zarabia że śmierdzi itd..
tylko narzekać potraficie.... bo za mało bo za długo...
ale czy zrobiliście coś żeby to zmienić? czy potraficie sie tylko użalać?
winny jest system,winny szef winny sąsiad bo zajął lepszą posadę... |
|
Powrót do góry |
|
|
Baśka
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 11 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią, 14 Sie 2009 18:06:36 Temat postu: |
|
|
Jack...jeździsz "rykszą"?
Taka znajomość tematu... |
|
Powrót do góry |
|
|
Kam
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 585
|
Wysłany: Pią, 14 Sie 2009 20:16:36 Temat postu: |
|
|
Jack 254 nikt sie nie użala tylko stwierdza fakty. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wiadomo że na początku 1000zł to jest coś, ale z biegiem czasu każdy ma coraz to większe potrzeby. A pisząc tu o zarobkach przedstawia się szarą rzeczywistość. Wątpię żeby cokolwiek dało się zrobić by sprzedawcy i sprzedawczynie zarabiały więcej. Jeśli masz jakiś pomysł to chętnie inni go wysłuchają... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jack 254
Dołączył: 10 Kwi 2009 Posty: 3566
|
Wysłany: Sob, 15 Sie 2009 09:29:17 Temat postu: |
|
|
Baśka napisał: |
Jack...jeździsz "rykszą"?
Taka znajomość tematu... |
tak sie składa że pracuje w innej branży ,ale gdybym kiedyś musiał pracować wysypując śmietniki to na pewno nie bede sie tego wstydził bo żadna praca nie hańbi a pieniądze nie śmierdzą.Najgorszy wstyd to iść do urzędu po dotacje czy zapomoge. |
|
Powrót do góry |
|
|
Baśka
Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 11 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob, 15 Sie 2009 11:25:11 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Tobą Jack w stu procentach |
|
Powrót do góry |
|
|
COLLIN
Dołączył: 27 Lis 2006 Posty: 528 Skąd: BRODNICA
|
Wysłany: Sob, 15 Sie 2009 22:26:31 Temat postu: |
|
|
Jack 254 napisał: |
gdybym kiedyś musiał pracować wysypując śmietniki to na pewno nie bede sie tego wstydził bo żadna praca nie hańbi a pieniądze nie śmierdzą.Najgorszy wstyd to iść do urzędu po dotacje czy zapomoge. |
ciekawie brzmi , ale fajnie pisać aby coś napisać, a skutki są zazwyczaj inne.
zaczynając nas biedronce a kończąc u innego pracodawcy z palcem w dupsie |
|
Powrót do góry |
|
|
|