Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
Wysłany: Nie, 15 Paź 2006 09:52:40 Temat postu: |
|
|
dokladnie (no moze poza jednym szczegolem - jeszcze sie nie rozwiedli). a taki fajny jest ten mitsubishi eclipse. winet - kup mi:D |
|
Powrót do góry |
|
|
winnetu
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 2941 Skąd: z Brodnicy :)
|
Wysłany: Nie, 15 Paź 2006 19:34:37 Temat postu: |
|
|
Ju bicz ! Idź pod latarnie i sobie zarób |
|
Powrót do góry |
|
|
studencik
Dołączył: 24 Lut 2006 Posty: 505 Skąd: brodnica/sopot
|
Wysłany: Nie, 15 Paź 2006 21:49:05 Temat postu: |
|
|
No i poza drugim szczegolem ze durex byl zdatny do uzycia jakos do polowy 2011 |
|
Powrót do góry |
|
|
winnetu
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 2941 Skąd: z Brodnicy :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
Wysłany: Sro, 25 Paź 2006 12:17:05 Temat postu: |
|
|
http://plfoto.com/1023766/zdjecie.html
------------------
Pielęgniarka do pacjenta:
- Ile pan ma lat?
- 82.
- Nie dałabym panu...
- Nie śmiałbym prosić
------------------
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz
pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy,
który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w
takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy
znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janusz
Dołączył: 20 Lis 2004 Posty: 1552 Skąd: Zbiczno
|
Wysłany: Sob, 28 Paź 2006 16:25:00 Temat postu: |
|
|
naucz się edycji postów |
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzik
Dołączył: 25 Lut 2005 Posty: 2638 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon, 30 Paź 2006 10:37:27 Temat postu: |
|
|
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia
nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie czyje to
słowa: "Dajcie mi wolność albo smierć"?
W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
"Patrick Henry 1775 W Filadelfii."
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział:
"Państwo to ludzie, ludzie nie
powinni więc ginąć"?
Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie."
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańską historię lepiej
od Was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś glośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pierprzony japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i
bez czekania wyrecytował: "Generał McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee
Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze."
W klasie zrobiło sie jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
"Rzygać mi się chce..."
- Kto to byl? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
"George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas
obiadu."
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym
Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka
Na to inny uczeń wstał i krzyknął
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa już calkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy
otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w
Warszawie w 2003 roku. |
|
Powrót do góry |
|
|
rosin
Dołączył: 23 Kwi 2006 Posty: 1103 Skąd: brodnica
|
Wysłany: Pon, 30 Paź 2006 17:13:25 Temat postu: |
|
|
Janusz napisał: |
naucz się edycji postów |
nie chce mi sie, zbyt leniwy jestem ;p
---------------------------------------------------
Firma chce zatrudnić nowego dyrektora finansowego. Wybrano kilku kandydatów: matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika. Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta prezes.
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki, to 4, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych...
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi filozof:
- Mam tylko jedno pytanie. Ile jest dwa plus dwa? - pyta znowu prezes.
- Hmmmm, to trzeba by się zastanowić nad symboliką liczby dwa... można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu... trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek...
Kolejny wchodzi matematyk i słyszy to samo pytanie.
- Cztery - odpowiada bez zastanowienia.
Ostatni wchodzi prawnik i na zadane pytanie powoli wstaje, podchodzi do okna, zaciąga żaluzje, zamyka drzwi na klucz, wraca na swoje miejsce, siada, spogląda prezesowi prosto w oczy i pyta:
- A ile ma być?
----------------------------------------
Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach.
Mówi: "...pamiętam, kiedy byłem młody - mama mi dała 5 złotych na zakupy. A ja wróciłem
do domu z pełną reklamówką - wędlina, mleko, chleb, ser, masło, konfitura. A teraz co?
wszędzie te lustereczka, te kamery..."
-----------------------------------------------
Sprawa rozwodowa, mąż i żona mają po 95 lat. Sędzia pyta:
- Dlaczego zdecydowali się państwo na rozwód w tym wieku?
- Czekaliśmy, aż dzieci pomrą. |
|
Powrót do góry |
|
|
renkloda
Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 73 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sro, 01 Lis 2006 17:41:57 Temat postu: |
|
|
Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii. Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką i nie może, jak określa poeta, zap... sensu stricte.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.
A oto sam wiersz!
Słońce w górze zapier***a,
Żaba w wodzie dupę moczy,
k***a, co za dzień uroczy! |
|
Powrót do góry |
|
|
mika
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 112 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sro, 01 Lis 2006 19:18:54 Temat postu: |
|
|
Czegos mi tu brakuje....
Słońce sobie swieci z dala
W górze ptaszek za......
No i tego własnie brakowało |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|