Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DOLARGAN
Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1240
|
Wysłany: Sob, 21 Paź 2006 14:53:59 Temat postu: |
|
|
Ivonne mówi bardzo rzeczowo. Podoba mi sie.
Powiem co ja o tym myślę.
Otóż z WŁASNEGO doświadczenia wiem (nie chodzi o żonę-jestem rozwodnikiem), że z przyjaźni może zrodzić sie ogromna miłość (rzecz jasna po krótkiej przyjaźni). Moim zdaniem ta granica czasu to ok 6 m-cy. Potem zaczyna zależeć na tej osobie zacznają się rożne myśli, martwienie się, opiekuńczość, itp. Naprawde przeżyłem to i wiem. Tylko że już się skończyło... niestety. Wiem natomiast jedno. Po takiej traumie nie bęe chciał sie już zaprzyjaźnić z kobietą. |
|
Powrót do góry |
|
|
asia23
Dołączył: 07 Gru 2006 Posty: 12
|
Wysłany: Pon, 11 Gru 2006 12:46:17 Temat postu: |
|
|
Myślę ,że istnieje przyjaźń miedzy kobietą a mężczyzną ale wtedy tylko jeżeli nie czuja do siebie żadnego pociągu i nawet nie przyjdzie im na myśl inny rodzaj związku. Czasami można miec kogoś bliskiego o którym nie pomyślało by się w tych kategoriach. Mam kilku takich znajomych z którymi świetnie mi się gada i są super, ale nie wyobrażam sobie ich w roli mojego chłopaka. Dziewczyny często się na siebie obrażają i zazdroszczą sobie różnych rzeczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
adamaa1
Dołączył: 24 Lis 2005 Posty: 10 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon, 11 Gru 2006 16:00:06 Temat postu: |
|
|
Myślę, że istnieje przyjaźń między mężczyzną a kobietą tylko to zależy o człowieka jak na to patrzy, ale chyba lepiej przyjaźnić się kobieta z kobietą i mężczyzna z mężczyzną bo prędzej czy później zakończy się to miłością |
|
Powrót do góry |
|
|
Isza
Dołączył: 18 Lut 2007 Posty: 434
|
Wysłany: Sob, 03 Mar 2007 19:43:11 Temat postu: |
|
|
DOLARGAN napisał: |
Ivonne mówi bardzo rzeczowo. Podoba mi sie.
Powiem co ja o tym myślę.
Otóż z WŁASNEGO doświadczenia wiem (nie chodzi o żonę-jestem rozwodnikiem), że z przyjaźni może zrodzić sie ogromna miłość (rzecz jasna po krótkiej przyjaźni). Moim zdaniem ta granica czasu to ok 6 m-cy. Potem zaczyna zależeć na tej osobie zacznają się rożne myśli, martwienie się, opiekuńczość, itp. Naprawde przeżyłem to i wiem. Tylko że już się skończyło... niestety. Wiem natomiast jedno. Po takiej traumie nie bęe chciał sie już zaprzyjaźnić z kobietą. |
???6 miesięcy prawie minęło,ale nie jestem pewna kogo tyczy się Twój post? Osobiście uważam,że przyjaźń faktycznie jest na początku znajomości,gdy przerodzi się w miłość to zdarza się (nie zawsze!),że ciężko jest ją utrzymać,potrzeba dużego wysiłku i zaangażowania z obu stron. Raczej rzadko się zdarza pomiędzy płcią przeciwną. |
|
Powrót do góry |
|
|
DOLARGAN
Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1240
|
Wysłany: Nie, 04 Mar 2007 13:49:38 Temat postu: |
|
|
Isza napisał: |
???6 miesięcy prawie minęło,ale nie jestem pewna kogo tyczy się Twój post? |
Jesteś niesamowita !!! Kiedy to przeczytałem to po prostu sie uśmiałem. Jesteś nieprawdopodobna Isza !!!
Już odpowiadam.
Otóż faktycznie jesli chodzi o Ciebie to nastąpiło to baaaaardzo szybko. Coś w tym po prostu było i tyle. Prawda???
P.S. 9 marca mija 6 fajnych miesięcy... imprezka ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Isza
Dołączył: 18 Lut 2007 Posty: 434
|
Wysłany: Nie, 04 Mar 2007 14:03:33 Temat postu: |
|
|
Otóż faktycznie jesli chodzi o Ciebie to nastąpiło to baaaaardzo szybko. Coś w tym po prostu było i tyle. Prawda???[/quote]
To pewnie tak jest,że jeszcze zdarza się miłość od pierwszego wejrzenia(jednak),co obecnie wydaje się wielkim banałem i czymś abstrakcyjnym.A jednak! Wiesz Dolargan,wczoraj przeglądałam Twoje posty i akurat natknęłam się na tą wypowiedź,a że akurat było to w październiku 2006,więc skojarzyłam,że może chodzi o naszą znajomość czy może lepiej zażyłość? Ps.Być może ustosunkuję się do innych Twoich(wcześniejszych) wypowiedzi,bo do niektórych mam kilka zastrzeżeń,ale to już przy innej okazji...Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Isza
Dołączył: 18 Lut 2007 Posty: 434
|
Wysłany: Nie, 04 Mar 2007 14:23:54 Temat postu: |
|
|
DOLARGAN napisał: |
[
P.S. 9 marca mija 6 fajnych miesięcy... imprezka ? |
Nie mówię tak,nie mówię nie... Bo jak sam wiesz,nie ma co za wiele planować,bo życie może przynieść zupełnie inny scenariusz! I tu pewnie można by zacytować tekst piosenki De Mono:"Korzystaj z chwili(...),bo chwilą warto żyć" (PS.Możliwe,że trochę przeinaczyłam te słowa,zainteresowanych przepraszam!). |
|
Powrót do góry |
|
|
DOLARGAN
Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1240
|
Wysłany: Nie, 04 Mar 2007 17:17:51 Temat postu: |
|
|
Żywię taką nadzieję. |
|
Powrót do góry |
|
|
KePA_Alcarion
Dołączył: 18 Lip 2007 Posty: 83 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Czw, 19 Lip 2007 22:24:07 Temat postu: |
|
|
cienka linia. nawet bardzo. wiem to z wlasnych doswiadczen i obserwacji. mimo to sadze, ze taka przyjazn jest mozliwa, malo tego, znam na to pare dobrych przykladow. przyjazn ta nie konczyla sie przekroczeniem owej 'cienkiej linii'. jednak tak jak pisal wczesniej rosin, ten rodzaj przyjazni jest niezmiernie rzadko spotykany. |
|
Powrót do góry |
|
|
black
Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 204
|
Wysłany: Pią, 20 Lip 2007 18:27:19 Temat postu: |
|
|
z kobietami to najlepiej pozostac przy egzotycznie brzmiacym terminie "drinking buddies" :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Jagna
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 37
|
Wysłany: Pią, 20 Lip 2007 21:55:02 Temat postu: |
|
|
Może najpierw należałyby określić słowo "przyjaźń" ... Dla mnie przyjaźń jest bardzo delikatną sprawą... na pewno nie każdego dobrego kumpla możemy własnie w ten sposob nazwać . Ja zdecydowanie lepiej dogaduje się z płcią przeciwną ( ale też na pewno nie ze wszystkimi "męzyczyznami " ) . Moim zdaniem z przyjaciela nie może zrodzić sie 'pan naszego serca '. Przyaciel to człowiek z kim łączy nas niesamowita więź , wiemy o nim wszystko i nie pociąga nas fizycznie .. Oczywiście z inną sprawą mamy do czynienia jesli nasz partner staje się kimś komu zwierzamy sie ze wszystkich naszych sekretow ... wtedy i miłoś i przyjażń idą w parze ;> |
|
Powrót do góry |
|
|
AS
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 13
|
Wysłany: Sro, 01 Sie 2007 07:43:30 Temat postu: |
|
|
A co sądzicie o tym?
Ona w stałym związku....kocha go jednak czuje sie znudzona ...rzadko sie widuja ale dzwonia do siebie....mowia sobie kocham....ona pragnie miec przyjaciela...z ktorym moglaby porozmawiac w trudnych chwilach kiedy nie ma jej ukochanego kiedy sie akurat poklocili np. pragnie odmiany...szczerej rozmowy...wsrod jej znajomych nie ma nikogo komu moglaby sie calkowicie zwierzyc...........
i w tym oto momencie....pojawia sie w jej zyciu owy poszukiwany "przyjaciel"....poznaja sie przypadkowo...ale czuja ze tak mialo byc...potajemne spotkania...rozmowy...swiadomosc ze robia zle ale i piekne uczucie....nie potrafia tego okreslić...poprostu jest im ze soba dobrze...
no ale zawsze jest ale....ona ma narzeczonego on takze narzeczona (slub blisko!) z boku to wyglada dziwnie dla ich partnerow ktorzy sie predzej czy pozniej dowiaduja o tym jest to bolesne...wkoncu jedna osoba ztej czwórki nie wytrzymuje....odchodzi...
dwojka przyjaciół dochodzi do wniosku ze sa sobie bardzo bliscy...ale to nie milosc...to pozadanie...pragnienie bliskosci....szczerej rozmowy...z partnerami nie moga tak rozmawiac o wszystkim jak ze sobą.
i tu powstaje problem...masz miłość...szukasz przyjaźni...znajdujesz ją...ale u innej osoby... jednak wiesz ze dalsze kontakty z nią moga doprowadzic was....no wlasnie...wiemy do czego....wiec moze lepiej nie kusic losu? zerwać ta znajomsc nim zwiazek budowany latami legnie w gruzach............?a wiemy ze jeden juz upadł... |
|
Powrót do góry |
|
|
black
Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 204
|
Wysłany: Sro, 01 Sie 2007 09:29:03 Temat postu: |
|
|
ja to odnosze wrazenie ze kobiety same nie wiedza czego chca i maja ta glupia tendencje by wpierdzielac sie tam gdzie nie trzeba tylko po to by pozostac w centrum uwagi :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Payne
Dołączył: 01 Cze 2005 Posty: 171 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sro, 01 Sie 2007 16:45:39 Temat postu: |
|
|
Ok. Wg. mnie nie istnieje przyjaźń między mężczyzną a kobietą. Jesteśmy istotami seksualnymi, zaprogramowanymi do reprodukcji. Natura nie stworzyła monogamistycznej tradycji, ale zrobiły to uwarunkowania religijno-kulturowe. Także, IMHO relacje między mężczyzną a kobietą zawsze będą w jakimś tam stopniu nacechowane myśleniem o drugiej osobie jako potencjalnym partnerze seksualnym (czy tego chcemy, czy nie) Człowiek o zdrowym kręgosłupie moralnym tylko pomyśli, a inny przejdzie do czynu Wg mojej oceny możemy mieć dobry kontakt z drugą płcią, ale bawienie się w jakieś przyjaźni najczęściej kończy się w łóżku Howgh.
ps. Po więcej zapraszam do TVN Style, tudzież Magdy M. |
|
Powrót do góry |
|
|
AS
Dołączył: 26 Lip 2007 Posty: 13
|
Wysłany: Czw, 02 Sie 2007 10:02:58 Temat postu: |
|
|
No niestety ale racją jest,że te przyjaźnie kończa sie w łóżku....
Choćbysmy niewiadomo co robili to i tak jesli oboje sie sobie podobaja zapragna kontaktu cielesnego....tak juz jest i nawet jesli oboje sa w stalych zwiazkach to jesli ciagnie ich do siebie ...predzej czy pozniej zrobia to....
wiara w przyjaźnie miedzy kobieta a mezczyzna...to bajka...zdarza sie tylko wtedy gdy owych osob nie laczy pragnienie pozadanie ....nie ma miedzy nimi chemii...pociągu....itd. wtedy moze tak byc..ale nie oszukujmy sie ...JESLI LASKA JEST ŁADNA I GOŚĆ TEZ JEJ WPADNIE W OKO...ŁÓŻKO NIEUNIKNIONE...
Moje poglady na ten temat do niedawna byly inne....jednak po ostatnich doswiadczeniach....nie wierze juz w czysta i szczera przyjazn miedzy osobami płci przeciwnej!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
|