STRONA
GŁÓWNA
KATALOG
FIRM
GALERIA OGŁOSZENIA
PrzyklejonyWpisy na forum są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Brodnica.net nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli znajdziesz wpis naruszający czyjeś prawa, napisz do nas.
Strona główna - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Dodatkowe menu: 50 ostatnich postów | 10 losowych tematów | GŁOSOWANIE | WYNIKI
Pokolenie wielbicieli taniego wina powoli wymiera.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Brodnica.net Strona Główna -> Reszta świata
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Brod.pl




Dołączył: 17 Cze 2004
Posty: 767
Skąd: z naszej Brodnicy:)

PostWysłany: Nie, 14 Paź 2007 20:20:57    Temat postu: Pokolenie wielbicieli taniego wina powoli wymiera. Odpowiedz z cytatem

Przegląd prasy:
Uniokraci zaglądają do kieliszka

Pokolenie wielbicieli taniego wina powoli wymiera i za kilkanaście lat nie będzie już komu pić Arizony czy wiśniowej Osiemnastki. Polscy winiarze stawiają na produkcję win owocowych przyswajalnych dla normalnego konsumenta. Jak na złość unijny urzędnicy wymyślili reformę rynku wina, w której nie ma miejsca dla win owocowych.

Podobnie jak w przypadku sporu o definicję wódki zanosi się na kolejną batalię, od której zależy przyszłość polskich producentów win owocowych. W rozporządzeniu o reformie rynku proponowanej przez Komisję Europejską nie ma słowa o produkowanych między innymi w Polsce winach owocowych. Producenci win owocowych obawiają się, że może to oznaczać, że wina owocowego nie będzie można nazywać winem.

Według specjalistów z branży wina owocowe wracają na rynek i to w wielkim stylu. Rodzimej produkcji spod znaku wiśni czy czarnej porzeczki nie wstyd już postawić na stole. Black Currant z Konina niezgorszy jest w smaku od Merlota z Węgier.

– Dobre markowe wina owocowe stanowią przyszłość branży – mówi Jacek Jantoń, prezes firmy Jantoń z Dobronia koło Łodzią. Według niego produkty najgorszej jakości mogą zniknąć już w ciągu 10 lat. Pokolenie, które do tej pory było największym konsumentem Arizony, wymiera, zaś nowych amatorów "siary" nie przybywa.

Przygotowywana reforma unijnego rynku wina ma na celu zwiększenie konkurencyjności rodzimych win wobec importowanych, odzyskanie utraconych rynków i potwierdzenie, że Stary Kontynent jest prawdziwą kolebką tego alkoholu. Gdy coraz większą popularność zyskują produkty sprowadzane z Nowego Świata, unijni urzędnicy dobrze sobie znanymi sposobami, poprzez rozporządzenia i dyrektywy, chcą regulować rynek.

Problemem polskich firm może być stosowanie nazw handlowych takich jak: "wino owocowe", "wino porzeczkowe" czy "wino aroniowe". Obecnie obowiązujące rozporządzenie Rady (WE) nr 1493/1999 dopuszcza te kategorie. Nowa propozycja Komisji nie zawiera takiego zapisu.

– To dyskryminacja! – oburza się Dariusz Sałaga, prezes Drinkpolu. – Wódkę można wytwarzać z czegokolwiek, a wino ma być tylko z winogron. Absurd! – przekonuje.

Franciszek Bosak z firmy Pektowin w Jaśle stwierdza, że wino owocowe to alkohol typowy dla naszego regionu. – Winogrona nie udają się w Polsce tak dobrze jak na południu Europy, dlatego wino od zawsze produkujemy z innych owoców – mówi.

– Nie można logicznie uzasadnić takiego ograniczenia. Technologia produkcji wina owocowego i wina gronowego jest identyczna, przy czym to pierwsze nie lubi długiego leżakowania – uważa z kolei Piotr Gray, wiceprezes zarządu Vin-Kon z Konina.

Komisja Europejska zastrzega, że reforma nie odnosi się do wina owocowego i nikt nie ma zamiaru zabraniać jego produkcji. – Problem nie dotyczy definicji wina owocowego czy zasad jego wyrobu – wyjaśnia Krzysztof Potocki, naczelnik Wydziału Wyrobów Winiarskich i Napojów Spirytusowych w Ministerstwie Rolnictwa. – Te kwestie reguluje prawo krajowe. Ale regulacje unijne i krajowe mają wspólny element w postaci przepisów konstruowania nazw handlowych. Jeśli nasza propozycja nie zostanie uwzględniona, wino owocowe, nadal dopuszczone do produkcji, w nazwie nie będzie mogło mieć słowa "wino". Nie będzie to już formalnie "wino owocowe", ani nawet "winopodobny napój owocowy". Producenci musieliby ponieść koszty nowego etykietowania, opracowania nazwy oraz promocji nierozpoznawalnego wyrobu – mówi "Rynkom Zagranicznym".

Zdaniem Franciszka Bosaka z firmy Pektowin, rynek alkoholi jest w znacznym stopniu ugruntowany. – Zmiany nazwy nie będą miały większego wpływu na wybory krajowych koneserów najtańszych gatunków, dla których produkt zostanie rozpoznawalny bez względu jego prawne określenie – uważa Bosak.

Jednak istniejące obok wyrobów najgorszej jakości markowe wina owocowe zyskują coraz większą popularność wśród winiarzy, którzy nastawiają się na ich produkcję. Dariusz Sałaga twierdzi, że jego firma dzięki eksportowi na Litwę wypracowuje miesięcznie około 120 tysięcy euro, co stanowi 20 procent przychodów firmy. Wielu producentów przymierza się do wejścia na kolejne rynki. Firma Jantoń obecnie sprzedaje około 20-30 tysięcy butelek miesięcznie, przede wszystkim w Niemczech, na Łotwie i Słowacji. Vin-Kon również planuje rozpoczęcie ekspansji w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Nasi przedsiębiorcy zamierzają kierować swój eksport do krajów, które tak jak Polska nie są potentatami na rynku wina gronowego. W przypadku, gdyby nazwa wino zniknęła z etykiet na eksportowanych butelkach, zdobywanie kolejnych rynków byłoby utrudnione. – Wino to szlachetna nazwa – przyznaje Bosak.

Według Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa (KRWiM), organizacji reprezentującej interesy 30 największych producentów win, połowa owocowych napojów fermentowanych wytwarzanych w Polsce to czyste wina owocowe.

– Polska prawdopodobnie jest największym producentem win owocowych w Unii Europejskiej – twierdzi Elżbieta Pawłowska, dyrektor biura KRWiM – Dlatego podejmujemy działania na rzecz utrzymania nazwy wino dla produktów owocowych, przede wszystkim w Ministerstwie Rolnictwa.

Niestety, KRWiM nie włączyła się w działania europejskich organizacji branżowych, takich jak Europejskie Stowarzyszenie Cydru i Wina Owocowego. Można się spodziewać, że wspólna akcja przyniosłaby lepszy rezultat. Europejski Komitet Winiarstwa zrzeszający 22 stowarzyszenia narodowe wycofał swoje wcześniejsze poparcie dla projektu komisji, apelując o jego "głęboką" modyfikację, a Unia już na to zareagowała.

Mariann Fischer Boel, unijna komisarz ds. rolnictwa, zastrzegła, że propozycje nie są ostateczne. Sprzymierzeńcem Polski są Niemcy i Szwecja, czyli kraje, w których wino owocowe też cieszy się popularnością.

Jednak "sprawa wódki" pokazuje, że uzgodnienia ekspertów mogą zostać zniweczone przez brak zdolności przekonywania na poziomie politycznym. Jeśli polski rząd nie zyska poparcia innych państw Unii, nasze wino owocowe z nazwą zastępczą nie podbije Europy.


Winnice pod nóż


Wskazując na nadprodukcję wina w UE, Komisja Europejska zaproponowała radykalną reformę tego hojnie korzystającego z unijnych dotacji rynku, przewidując premie finansowe dla właścicieli winnic za wycinanie winorośli.

KE chce, by w ciągu pięciu lat trwania reformy wykarczowano 200 tys. z 3,6 mln hektarów winorośli w UE. Europa produkuje za dużo wina – uważa Komisja – co prowadzi do tego, że UE wydaje każdego roku około pół miliarda euro na pozbywanie się nadwyżek wina, na które nie ma zbytu. To ponad jedna trzecia z całej, wynoszącej 1,3 mld euro rocznej puli na unijne wsparcie sektora winnego.

W ciągu pięciu ostatnich lat roczna produkcja wina wyniosła średnio 178 mln hektolitrów, z czego 15 mln hl nie znalazło odbiorców. Nadprodukcji towarzyszy spadek konsumpcji win europejskich o 750 tys. hektolitrów rocznie i coraz większa konkurencja win importowanych z Nowego Świata (wzrost importu o 10% rocznie w ciągu ostatnich 10 lat).

KE uważa, że jeśli te tendencje utrzymają się, w latach 2010-11 nadprodukcja wina będzie stanowić 15% produkcji rocznej. Aby uporać się z nadprodukcją i zmierzyć się z zagraniczną konkurencją, komisarz Fischer Boel proponuje pomoc dla tych producentów, którzy zdecydują się na dobrowolne karczowanie winorośli. By zachęcić do zaprzestania działalności, rekompensaty będą najwyższe w pierwszym roku trwania reformy, by stopniowo maleć w ciągu pięciu lat. Przeznaczony na ten cel budżet wyniesie w pierwszym roku 430 mln euro i 59 mln euro w piątym, końcowym roku reformy.

KE zapowiada, że w celu uniknięcia problemów społecznych lub związanych ze środowiskiem, państwa członkowskie będą mogły ograniczać karczowanie w winnicach położonych na terenach górzystych oraz w regionach wrażliwych z punktu widzenia ochrony środowiska. Państwa będą mogły nawet wstrzymać karczowanie, jeżeli całkowita wykarczowana powierzchnia osiągnie 10% obszarów uprawy winorośli w danym kraju.

Jednocześnie KE chce wstrzymać wypłacanie pomocy przeznaczonej na tzw. destylację kryzysową (wino destylowane i sprzedawane tanio producentom napojów spirytusowych) i utrzymywanie prywatnych zapasów. Komisja uważa bowiem, że pomoc ta zachęcała rolników do produkcji nadwyżek wina.

W wyniku reformy destylacja kryzysowa zostałaby zastąpiona dwoma środkami zarządzania w sytuacjach kryzysowych, finansowanymi ze środków będących do dyspozycji dla poszczególnych krajów. Wprowadzony ma być m.in. zakaz dodawania cukru w celu wzbogacania wina (tzw. Szaptalizacja). W ciągu pięcioletniego okresu przejściowego utrzymane zostałyby ograniczenia dotyczące sadzenia nowych winorośli. Reforma przewiduje ich zniesienie po roku 2013, tak aby umożliwić konkurencyjnym producentom rozwinięcie produkcji, jeżeli by tego chcieli.

W UE jest ponad 2,4 mln gospodarstw zajmujących się produkcją wina, wykorzystujących 3,6 mln hektarów upraw winorośli, co stanowi 2% obszaru gruntów rolnych UE. Produkcja wina w 2006 r. stanowiła 5% wartości produkcji rolnej UE.

Najwięksi producenci wina w UE (w mln hektolitrów):

* Francja 55
* Włochy 51
* Hiszpania 42
* Niemcy 33
* Portugalia 7,2
* Polska ??
* Węgry 4,5
* Słowenia 1
Źródło:http://biznes.onet.pl/12,1444486,prasa.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Adres AIM
jacekkk




Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 1082

PostWysłany: Nie, 14 Paź 2007 21:05:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tanie wino było dobre, bo dobre i tanie.

Ostatnio zmieniony przez jacekkk dnia Pon, 15 Paź 2007 06:30:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
hydraulik




Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 1510
Skąd: tylko brodnica

PostWysłany: Nie, 14 Paź 2007 23:45:15    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a ja wspominam fajne wieczory w piano a przed nimi winko lub 2 na alejce Smile

ps. dla mnie najlepsze, wtedy było winko o nazwie "biały puchar"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
lukasbrod




Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 332
Skąd: Brodłej

PostWysłany: Pon, 15 Paź 2007 10:04:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

HEHHE dobre czasy szkoły i witanie pierwszego dnia wiosny heheheh
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tomski




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 618
Skąd: skądowni

PostWysłany: Pon, 15 Paź 2007 20:15:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marconi bianco wciąz wiedzie prym u Mnie w pracy,tylko że na Statoilu tego specyfiku nie mają i trzeba biegać aż na mały rynek
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Brodnica.net Strona Główna -> Reszta świata Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



[ Strona wygenerowana w: 0.017599 sekund ] :: [ 16 zapytań SQL ]

Powered by phpBB

Brodnica - zobacz miasto z najlepszej strony

Translation: Michał Paluchowski